piątek, 28 sierpnia 2009

Naprawy po wakacyjne 27.08.2009 (chłodnica i konserwcja podłogi)

Szczęśliwy powrót z wakacji zaczęliśmy od zamówienia chłodnicy. Początkowo miałem samemu zamawiać z Anglii ale mój serwis zaoferował tak korzystną cenę, że scedowałem to na nich. Land Serwis miał chłodnicę w Krakowie w cenie 1249zł, w Anglii kosztowała około 100 Funtów + wysyłka co dawało kwotę około 700zł. SST sprzedało mi ją za całe 720zł. Ale czas oczekiwania około 2 tygodni. Co zrobić z tym czasem? Jak co, wykorzystać przestój i zrobić to na co nie było wcześniej czasu lub chęci.

Zabrałem się od wypatroszenia z auta chłodnicy i przyjrzenia się jej dokładniej. Umycie i przesuszeni sprężonym powietrzem spowodowało zniknięcie większości lamelek na środku co świadczy o złym stanie ogniwa. O tym, że aspiruje do wymiany wiedziałem już wcześniej, ale jak to się mówi mamy czas.
Nowa chłodnica w drodze więc tym czasem patroszenia ciąg dalszy czyli wszystkie dywaniki i gąbki out. Podłoga w dziale pasażerskim była w dobrym stanie, tylko w kilu miejscach jakieś purchawki i troszkę r rdzy w nogach pasażera. 

Po usunięciu brudów podłoga została zagruntowana. Mniej wesoło było w bagażniku czyli ulubionym miejscu rudej. Tam dziury wielkości pięści, co wreszcie tłumaczyło wszechobecne tumany kurzu na polnych drogach w bagażniku. Podłogę musiałem wyciąć i przygotować całość do wspawania nowej. Decyzja padła na zrobienie wnętrza, nie na oryginalnej podłodze tylko na dorobionej na zamówienie blachy ryflowanej. Zamówienie poszło, blacha ALU ryfel 2,5mm z przegięciami dla wzmocnienia i usztywnienia. Wyoblarz modził co miał, a my robiliśmy dalej  swoje czyli montaż obniżonych mocowań amortyzatorów i dyslokatorów, które udało się wykonać przed wakacjami. Bagażnik czyli tzw. skrzydełka zostały wyspane na wymiar pod zamówiony ryfel. 

Po spawaniu zabezpieczone zostało całe wnętrze podwójną warstwą baranka. W czasie suszenia montaż dyslokatorów, mocowań i obniżonych odbojów. Auto złożone do kupy i mimo przemyśleń wróciły na swoje miejsce gąbki. Owszem chłoną wilgoć, ale wygłuszają co jest cenione w wyprawowym samochodzie. Raz lub dwa razy do roku można jak co wyjąć ją i przesuszyć.





Montaż obniżonych mocowań nie jest trudny, warto jednak posiadać klucz pneumatyczny bo śruby są długie i lekko zapieczone. Taka zabawka zdecydowanie przyśpiesza demontaż i montaż. Dyslokatory to wersja BETA więc troszkę zajął montaż ale bez większych oporów, poprawa odbojów też nie była problematyczna bo zostały obniżone na profilu stalowym o 5cm. Można kupić nowe z PU ale cena jest dość wygórowana, a tak można stosować nadal tanie standardy. Po takiej małej zmianie zdolności wykrzyży jeszcze bardziej się polepszyły i w pakiecie z wahaczami robi cudownie.


Po 10 dniach przyszła wreszcie nowa chłodnica, została odebrana wraz z nowym termostatem i czujnikiem temperatury, który jak się okazało był wadliwy i prawdopodobnie on też się przyczynił do wybuchu chłodnicy. W mojej głowie kołatał się jednak jeszcze jeden szalony pomysł, a mianowicie bodylift. Naczytałem się troszkę o łatwości wykonania, jak i dość dużej skuteczności rozwiązania prostego i taniego systemu krążków hokejowych, które mają wysokość 25mm dość dużą powierzchnie, są tanie i nierdzewne. Zakupiłem 10 hokejów po 5zł szt, nawierciłem otwory fi 10mm i przystąpiłem do odkręcania budy od ramy. Operacja dość karkołomna bo śruby po 15 latach współpracowały opornie ale powoli do przodu. Po odkręceniu wszystkich i po poluzowaniu drążka na wieloklinie łączącego przekładnie kierowniczą z kierownicą zaczęła się akcja unoszenia jednej strony. Szybkie wsadzenie krążków i gumek amortyzujących oraz nowych śrub. Po lekkim skręceniu podnoszenie drugiej strony i to samo. Buda stała już 1 cal wyżej. Operacja odkręcania i podnoszenia zajęła w sumie jakieś 6 godzin. Teraz już tylko wszystko skręcić ze sobą.

Chłodnica zamontowana, płyn wlany cały nowy, ale dalej brak podłogi w bagażniku a zbliża się weekend i Dzieciaki Na Paki w Szczecinku, z których nie mogę sie wycofać na dzień przed. Rada w radę i montowana na szybko płyta OSB 25mm (bo taka była na miejscu) docinana na wymiar. Efekt piorunująco skuteczny, nawet za radami życzliwych kolegów rozważałem montaż parkietu dębowego i full opcje z lakierem błyszczącym. Auto gotowe do wyjazdu na rajd dla dzieciaków z domu dziecka w Szczecinku...

1 komentarz: