wtorek, 11 stycznia 2011

Maria AWARIA 10.01.2011

Początek roku był śnieżny i moroźny, tak jak to przystało na prawdziwą zimę. Śniegu nasypało, więc z przełomem roku włączyliśmy się landklinicznie w pomoc fundacji ProEquo, która działa na rzecz zwierzą. Pomogliśmy w dostarczeniu pokarmu i uruchomiliśmy bieżącą wodę z linią naziemną, która dotarła aż dopadoka. 

Po powrocie do Szczecina i nocy odpoczynku o poranku disco zaniemogło. Pierwsza myśl to akumulator bo dziwnie przygasało oświetlenie wnętrza. Przy próbie rozruchu cisza jak makiem zasiał. Próby dalej: światła świecą - mocno i wyraźnie, wentylator umarł, brak opuszczania szyb. Telefon do przyjaciela. Arturrr obstawia, że to fusibe link padł. Więc grzebanie pod zbiornikiem spryskiwacza. Od taśmowanie wiązki i w rękach został jeden kabelek w którym się utleniło połączenie. Ale czy to wszystko? Połączone na szybko i próba, silnika zagadał od strzału. Szybko sobie przypomniałem, że w 2009 roku przed wakacjami chciałem to zrobić na zapas, ale jakoś zabrakło chwili i motywacji. Teraz zostało wszystko wzięte na stół i projekt wszedł w fazę realizacji:

Wiązka została przygotowana jak już wspomniałem w 2009 roku, ale pokrywając się kurzem czekała na swoje 5 minut. Do budowy użyłem 4 gniazd bezpieczników MAXI, kabla podłączeniowego z klemy 10mm2, oraz kabli 6mm2 łączących bezpiecznik z oryginalną instalacją. Do tego trochę oczek w stosownym rozmiarze, koszulki termokurczliwe i peszle. Do tego bezpieczniki MAXI 2x 40A i 2 x 60A





Na nadkole koło zbiornika przyszła puszka elektryczna w wersji hermetycznej. Montaż nastąpił przez dwie warstwy grubego tworzywa, dzięki czemu nie ma możliwości zwarcia się z masą pojazdu na śrubach mocujących skrzynkę. Każde wyjście z puszki jest poprowadzone przez dławiki co zabezpieczy przed przecieraniem się kabli i dostawaniem się wody do wnętrza.
Skoro jest puszka można włączyć nową instalację w starą.




Kable zostały ze sobą polutowane oraz pokryte folią termokurczliwą, a na to przyszedł peszsel, który zabezpieczy przed przecieraniem się kabli o metalowe elementy pod maską.










Główny kabel przykręcony do klemy, wychodzące kable polutowane z oryginalną instalacją i zabezpieczone, bezpieczniki wpięte i próba wypadała pozytywnie. Więc nic innego tylko zamykać puszkę i maskę. Teraz tylko się cieszyć znowu sprawną i bezpieczną instalacją.








Szczegóły możecie poczytać w artykule na LandKlinice [DI' 94] FUSIBLE - reaktywacja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz